Dzisiaj wtorek, toteż klasycznie zapraszam na post z serii mazideł do ust. Dziś zamierzam wam pokazać moje nowe odkrycie, jestem totalnie zauroczona tym produktem. Dlaczego? O tym będzie poniżej :)
Do Natury, gdy w zeszłym tygodniu była zniżka -40% na kolorówkę, wybierałam się po czerwony błyszczyk, jak potem się okazało, z kompletnie innej kolekcji. Ale cóż, ludzi było dużo, turkusowy tusz do rzęs wykupili, a ja chciałam jak najszybciej się stamtąd urwać, więc chwyciłam najładniejszy kolor i pognałam do kasy, zabierając kilka innych rzeczy po drodze. Po przecenie produkt kosztował mnie 5,99, w cenie regularnej 9,99, co nie jest zbyt wygórowaną ceną. Chciałam kupić czerwony błyszczyk, jakie więc było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, co znajduje się na końcówce aplikatora.
W niczym nie przypominało to błyszczyku. Nakładając na usta czułam się bardzo dziwnie, tak, jakbym nakładała jakiś mus na moje usta. Bałam się wysuszenia, z powodu niecodziennej formuły - niesłusznie!
Nie dość, że kolor jest przyjemnie satynowy, lekko błyszczący(nie jest to jednak w 100%-ach błyszcząca formuła), nie robi nic dla moich ust, to trzyma się jeszcze niesamowicie mocno. Oczywiście, nie przetrwa wielkich i smacznych olsztyńskich zapiekanek ani niczego w tym guście, jednak posiłek nietłusty, z użyciem sztućców - jak najbardziej!
Szminka/błyszczyk(producent upiera się przy błyszczyku) też niesłychanie pięknie pachnie. Nie umiem powiedzieć dokładniej czym, jakby jakimś kremem? Bądź co bądź, zapach bardzo przyjemny, słodki, nieuprzykrzający życia, a wręcz umilający. Jedyne, do czego można się przyczepić, to czasem nierówne pokrycie - jak na złość produkt nie chciał pomalować moich ust tak jak zwykle, więc macie tutaj trochę nierówności i szorstkości, nie przeszkadzają one jednak w codziennym funkcjonowaniu.
Jak dla mnie, jest to moje odkrycie wiosny, niesamowicie soczysty kolor, który optycznie wybiela zęby, nietypowa formuła i znakomite działanie. W parze z bardzo przyzwoitą ceną daje nam to bardzo fajny produkt, który każdemu mogę polecić do wypróbowania. Może i was urzeknie tak, jak mnie? :)
Dorwałam w Rossmannie dziś miętowy eyeliner z Lovely, a moja kochana Kasia kupiła mi śliczną szminkę w kredce Astora. Dzięki wielkie :*
A czy wy znaleźliście ostatnio coś ciekawego, o czym jeszcze nikt nie wie, a jest ciekawym produktem? :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tagi
Aliexpress
(3)
Astor
(2)
B. Loves Plates
(5)
balsam do ust
(1)
Barry M
(1)
Bebeauty
(1)
Bell
(3)
Bielenda
(1)
Blueberry Store
(2)
błyszczyk
(4)
Born Pretty Store
(10)
Carla Cosmetics
(1)
Catrice
(8)
China Glaze
(2)
Color Club
(1)
Colour Alike
(9)
creativenailparty
(1)
demakijaż
(1)
Eisenberg
(1)
El Corazon
(3)
Essence
(7)
Essie
(11)
Estée Lauder
(1)
Euro Fashion
(1)
Eveline
(1)
farby do włosów
(3)
Flormar
(2)
Freedom
(1)
Garnier
(1)
Glambrush
(1)
glitter
(1)
Golden Rose
(15)
Gosh
(4)
haul
(5)
Joanna
(1)
Joko
(1)
KADS
(2)
Kaleidoscope
(1)
Kiko
(2)
korektor
(1)
Kote
(1)
kredka do ust
(1)
krem bb
(1)
krem do rąk
(1)
krem do twarzy
(2)
krem pod oczy
(1)
L'biotica
(1)
L'Oreal
(1)
La Femme
(9)
lakier
(38)
lakier do ust
(4)
Lemax
(1)
Life
(1)
lip tint
(1)
Lovely
(7)
Manhattan
(1)
maseczka do twarzy
(1)
Maybelline
(4)
Miss Sporty
(1)
Misslyn
(1)
mleczko do demakijażu
(1)
Models Own
(4)
My Secret
(3)
naklejki wodne
(1)
naturalna pielęgnacja
(1)
NYC
(1)
O.P.I.
(3)
odżywka do paznokci
(1)
Oriflame
(1)
Orly
(2)
P2
(1)
Paese
(7)
pasta
(1)
pielęgnacja
(8)
podsumowanie
(1)
porównanie
(1)
Poshe
(1)
projekt
(1)
Revlon
(1)
Rimmel
(8)
rozdanie
(1)
Sally Hansen
(2)
Schwarzkopf
(1)
Seche Vite
(9)
Sensique
(5)
stemplowanie
(18)
Syoss
(1)
szampon
(1)
szminka
(16)
targi
(1)
Theo Marvee
(1)
Tisane
(1)
top coat
(4)
ulubieńcy
(1)
usta
(24)
Vipera
(2)
Wibo
(8)
włosy
(3)
zdobienie
(12)
Ziaja
(3)
Zoya
(1)
żel do mycia twarzy
(1)
.
Bardzo ładny kolorek :) nie widziałam ich wcześniej :D
OdpowiedzUsuńBo z tego, co kojarzę, jest to nowa seria, dostępna od niedawna :)
UsuńCzy tylko mnie ten eklerek w narożnikach sie dziwnie kojarzy ?:D
OdpowiedzUsuńNie wiem, ja się staram jak najmniej mieć skojarzeń :v
Usuńnawet nie popatrzyłam na te błyszczyki i chyba szkoda :/
OdpowiedzUsuńNaprawdę ciekawy 'eksperyment' zrobiło Essence robiąc błyszczyk o konsystencji musu, nie spodziewałam się nawet, że z takiej pomyłki będę się tak cieszyć :D
UsuńEssence ma fajne błyszczyki, tej serii nie znam ;)
OdpowiedzUsuń