W ogóle, nie wiem, czy zaglądacie na fb, ale niestety będę nieobecna do połowy lipca, może jak się uda, to raz na tydzień coś napiszę, ale nastawiam się na nienajlepsze warunki internetowe. Ale jak już wrócę z wyjazdu to postaram się o kolejny tydzień z postami codziennie :)
Red Rose with Golden Sparks(czemu ta nazwa jest taka krótka?) to bardzo ładny, delikatnie malinowy odcień czerwieni z mnóstwem złotych i srebrnych drobinek. Kryje znakomicie, już jedna warstwa daje nasycony kolor, ale, jak wiadomo, piaskowe lakiery lepiej wyglądają, jak są minimum dwie warstwy.
Blue Gem za to, przeuroczy niebieski kolor z nutką zieleni(w tym świetle nie za bardzo to widać), ma konsystencję bardzo żelkową i choć dwie warstwy wystarczą do pokrycia paznokcia, momentami może prześwitywać. Oba lakiery przyjemnie się nakłada, za sprawą sprężystego, cienkiego pędzelka, który doskonale współpracuje z konsystencją lakieru. Jeśli idzie o cienkie pędzelki, za którymi ogólnie nie przepadam, z Sensique zdecydowanie są najwygodniejsze.
Czas schnięcia jest przyzwoity, ale szału nie ma, bo momentami miałam wrażenie, że lakier bardzo długo jest gumowaty, ale jak już zaschnie to trzyma się naprawdę dobrze, nosiłam go cztery dni bez startych końcówek.
Lakiery prawdopodobnie nie są już dostępne(może w nielicznych Naturach niedobitki jakieś leżą), ale żal byłoby nie pokazać takich ładnych, błyszczących paznokci, prawda? :)
W ogóle nie wiem, czy wszyscy wiecie, ale w Naturach od dziś jest promocja 1+1 na lakiery, także polecam popatrzeć na lakiery znajdujące się w tej drogerii(zwłaszcza swoich marek Sensique, My Secret i Kobo).