sobota, 17 maja 2014

Sensique Mint Mist

Ech, ostatnio ciężko z chwilą na wstawienie czegokolwiek sensownego i dlatego teraz wstawiam post nocą.
Lakier, który kolorem skradł moje serduszko i pewnie często będę go używać. Będzie mi doskonale współgrał z toperem z Life, o którym będzie innym razem.
Przepraszam za skórki, czasem miewam ciężkie dni, gdzie nic nie jest w stanie ich okiełznać, nawet krym fotoszop :v

Kolor 184 z nowej wiosennej kolekcji Sensique nosi nazwę Mint Mist. Nazwa pasuje i dość dobrze oddaje kolor, choć dla mnie bardziej pistacjowy jest niż miętowy. Taka ładna, rozbielona zieleń, z delikatnym shimmerem, o szklanym połysku.


Konsystencja jest dość gęsta, ale nie utrudnia w znaczący sposób aplikacji. Na paznokciach widzicie dwie warstwy na bazie(Paese Przyspieszacz Wzrostu Paznokcia), bez topcoatu. Pisałam przy poprzednim lakierze z tej kolekcji, że ten połysk jest niesamowity jak na lakier za taką cenę. Przyjemne zaskoczenie, nie powiem, z tego, co kojarzę, poprzednie lakiery nie błyszczą się aż tak.


Pędzelek jest średniej szerokości, dostosowany do konsystencji lakieru, a nakładanie warstw jest naprawdę przyjemne. Trwałość bardzo dobra, po trzech dniach miałam lekko starte końcówki. Na pewno będę go nakładać wtedy, gdy najdzie mnie ochota na pastelową zieleń, jest to ładny, w miarę niespotykany odcień.


Shimmer, widoczny w buteleczce, na paznokciach jest widoczny tylko w mocnym świetle, co, jak dla mnie, jest zaletą, przy takich kolorach wolę kremowe wykończenie.

Mnie nowa kolekcja całkowicie urzekła i chętnie bym sobie jeszcze jakiś kolor sprawiła, ale jak na razie mój portfel tego nie zniesie. Biedne życie i rzycie studenta D:

9 komentarzy:

  1. Ładny kolorek, lubię miętki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie w internecie jest niewiele osób, które nie lubią tego odcienia zieleni :D

      Usuń
  2. Jak z tych nowych na razie mam jedynie różowy, ale muszę przyznać, że pozostałe kolorki również mnie kuszą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje konto ma się jutro lekko zasilić to aż się przejdę i zobaczę, czy w ostatnich dniach promocji można coś dorwać :D

      Usuń
  3. Dziekuje Kochana za nominację, postaram sie odpowiedzieć niedługo :) ta kwiecista łączzkę mam, ale tej pistacji jeszcze nie, faktycznie byłabym bardziej skłonna do pistacji aniżeli mięty, ponieważ widać dużo zieleni, Kocham rozbielone kolory :) wyglądaja na paznokciach cudownie. Skórkami sie nie przejmuj, ona tak lubią płatac nam figle. Mi się robią tzw zadziorki.. same z siebie ;( chyba jestem niedowitaminowana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No na paznokciach poezja. I nie trzeba topu, same ładnie błyszczą i naprawdę przyzwoicie schną :D
      A moje skórki może też mają dość ciągłego zmywania, ja jestem w stanie zmywać kilka razy w ciagu godziny np, bo wróciłam do domu i chcę wykorzystać trochę światła. Albo widzę, że mam złamany paznokieć to maluję kilka razy po raz ostatni, żeby co było pokazywać na słoczach. Ach. te nasze małe wielkie zboczenia :V
      Ja się kilka razy złapałam na tym że zadziory się nagle same z siebie pojawiają, pomimo tego, że kilka dni wcześniej skórki dobrze wyglądały. Te małe paznokciowe trolle :v

      Usuń
  4. Uroczy jest, uwielbiam miętę na paznokciach ;) Przy najbliższej wizycie w Naturze będę musiała się za nim rozejrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak byłam wczoraj to na półce go nie było, rozchodzi się jak ciepłe bułeczki :)

      Usuń
  5. Bardzo lubię takie kolorki w letnim okresie :)))

    OdpowiedzUsuń

.