Ostatnio w ogóle nie mam chęci do robienia czegokolwiek. Nie wiem, czy to ta pogoda, czy fakt, że trzeba na uczelni zacząć się pojawiać, ale choruję na tumiwisizm i niechcemisizm. Na całe szczęście istnieją umilacze ciężkich dni, takie jak dzisiaj prezentowany gagatek!
W połowie września wybrałyśmy się z przyjaciółką do Pizy. Na pamiątkę, zamiast przywieźć coś niepotrzebnego, kupiłam sobie 6 lakierów w Kiko. Lakierów było tam co niemiara, ale ten jako pierwszy skusił mnie. Jako maniaczka fioletów nie mogłabym przejść koło takiego cuda obojętnie! ♥
Bazą lakieru jest ciemny fiolet, w którym jest zatopiona cała masa holograficznych drobinek, mieniących się na wszystkie kolory tęczy. Cudowny, nie wiem, jak mogłam bez niego żyć!
Nakładanie jest przyjemne, a to za sprawą dobrej konsystencji i rozłożystego, dość szerokiego pędzelka.Schnie naprawdę szybko, a do pełnego pokrycia wystarczą dwie cienkie warstwy.
Przez obecność drobinek lakier jest nieco chropowaty i zdecydowanie polecam nałożyć na niego top, choć i tak bez niego prezentuje się bardzo dobrze, co mam nadzieję widać. Trwałość, jak to w przypadku lakierów z drobinkami bywa, naprawdę świetna, po 4 dniach noszenia nie widać praktycznie żadnego ubytku, może poza delikatnie startymi końcówkami.
Zrobiłam mu nieprzyzwoicie dużą ilość zdjęć i miałam problem z wybraniem, więc popodziwiajcie jeszcze kilka ujęć z topem i zdecydujcie, która wersja do was bardziej przemawia.
Zdecydowanie jeden z moich top lakierów wszechczasów. A co wy o nim sądzicie? :)
niedziela, 21 lutego 2016
sobota, 6 lutego 2016
Urodzinowy błysk
Ci, co śledzą mnie na insta, wiedzą, że 2 lutego obchodziłam kolejne urodziny. Z tej okazji postanowiłam zrobić połyskujące w kolorach tęczy mani. Przecież to najlepsza okazja, żeby zabłysnąć :)
Od razu uprzedzam, że zdjęcia nie oddają w 100%-ach efektu, jaki był na żywo. Po prostu bardzo ciężko zrobić zdjęcia tego typu lakierom, efekty są trudne do uchwycenia, ale i tak jestem zadowolona z tego, co udało mi się osiągnąć.
Zaczęłam od jak najbardziej błyszczącej bazy. A który lakier jest najbardziej bling w mojej kolekcji? Przepiękny drobinkowy Flormar 392! Jak dla mnie must have dla każdej maniaczki połysku.
Żeby oszczędzić sobie czasu, pomalowałam paznokcie jedną warstwą srebrnego Silver Sweep z Sally Hansen(najlepszy budżetowy srebrny do stempli!), potem pokryłam jedną warstwą Flormara. Stwierdziłam jednak, że mi mało i dorzuciłam jedną warstwę topu z Life, pełnego holograficznych piórek.
Bazowy efekt mnie zachwycił. Za namową Olgi postawiłam na czarne kwiaty, pierwotnie miały pochodzić z płytki Flower Power od B. Loves Plates, ale postawiłam na przepiękne róże z płytki BP-L024, wystemplowane czernią od Colour Alike i B. Loves Plates. Jednak czerń typowo do stempli to kompletnie inna jakość niż mocno kryjące zwykłe lakiery.
Mani przepięknie się błyszczało i przyniosło mi szczęście na egzaminie - dostałam piąteczkę jako jedna z czterech osób. Także do takiej błyszczącej kanapki będę musiała powrócić - być może w innym wydaniu kolorystycznym!
A czy wy jesteście błyskoholiczkami? Jeśli nie, to mam nadzieję, że ten post może was nawróci na jedyną słuszną drogę :)
Od razu uprzedzam, że zdjęcia nie oddają w 100%-ach efektu, jaki był na żywo. Po prostu bardzo ciężko zrobić zdjęcia tego typu lakierom, efekty są trudne do uchwycenia, ale i tak jestem zadowolona z tego, co udało mi się osiągnąć.
Zaczęłam od jak najbardziej błyszczącej bazy. A który lakier jest najbardziej bling w mojej kolekcji? Przepiękny drobinkowy Flormar 392! Jak dla mnie must have dla każdej maniaczki połysku.
Żeby oszczędzić sobie czasu, pomalowałam paznokcie jedną warstwą srebrnego Silver Sweep z Sally Hansen(najlepszy budżetowy srebrny do stempli!), potem pokryłam jedną warstwą Flormara. Stwierdziłam jednak, że mi mało i dorzuciłam jedną warstwę topu z Life, pełnego holograficznych piórek.
Bazowy efekt mnie zachwycił. Za namową Olgi postawiłam na czarne kwiaty, pierwotnie miały pochodzić z płytki Flower Power od B. Loves Plates, ale postawiłam na przepiękne róże z płytki BP-L024, wystemplowane czernią od Colour Alike i B. Loves Plates. Jednak czerń typowo do stempli to kompletnie inna jakość niż mocno kryjące zwykłe lakiery.
Mani przepięknie się błyszczało i przyniosło mi szczęście na egzaminie - dostałam piąteczkę jako jedna z czterech osób. Także do takiej błyszczącej kanapki będę musiała powrócić - być może w innym wydaniu kolorystycznym!
A czy wy jesteście błyskoholiczkami? Jeśli nie, to mam nadzieję, że ten post może was nawróci na jedyną słuszną drogę :)
środa, 3 lutego 2016
Lovely Gloss Like Gel 128
Miałam coś wczoraj napisać, ale jednak świętowanie urodzin i zmęczenie mózgu po egzaminie zrobiły swoje.
Szukam wciąż idealnych ustawień z lampą, ale to kwestia maksymalnie 2-3 tygodni i chyba będzie już okej.Od zawsze uwielbiam fiolety, zarówno te pastelowe, delikatne, jak i bardziej neonowe, nasycone, czy z nutką czerni. Każdy fiolet jest piękny i znajdzie miejsce u mnie w szafie/na półce z lakierami/w pudełku ze szminkami/etc. Jasne fioletowe lakiery mają to do siebie, że jak każdy pastelowy kolor często mają tendencje do smużenia. A jak jest z tym?
(moja pierwsza focia na buteleczkę i pędzelek ♥)
Lovely Gloss Like Gel 128 to taki piękny, delikatny, liliowy kolor z delikatną nutką szarości. Gdy go zobaczyłam, musiałam go wziąć, bo podobnego lakieru nie miałam już od jakiegoś czasu. Lakier ma fajną konsystencje, którą bardzo łatwo się pracuje, a pędzelek, giętki i elastyczny, ułatwia cały proces nakładania emalii.
Kryje przy dwóch warstwach, co było miłym zaskoczeniem, bo przy jednej były dość spore prześwity i wątpiłam, czy lakier da sobie radę po drugiej warstwie. I dał :)
Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała jakiegoś stemplowego dodatku. Wybór padł na przepiękną płytkę Blueberry 02 ze sklepu Blueberry. Wzór jest przepiękny i na pewno, gdy będę miała więcej czasu i chęci na paznokcie, zrobię sobie z niego naklejki. Aż sam się o to prosi, prawda? W ogóle cała płytka jest przeurocza i na pewno nie raz do niej wrócę i dokupię kolejne sztuki jak tylko dostawa przyjdzie.
Kolejny post powinien być jeszcze w tym tygodniu, nie wiem kiedy, bo wyjeżdżam do Warszawy i zostaję tam do końca tygodnia. Niech pogoda się polepszy, bo to, co jest teraz, niestety nie zachęca do niczego :c
Do następnego razu~! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Tagi
Aliexpress
(3)
Astor
(2)
B. Loves Plates
(5)
balsam do ust
(1)
Barry M
(1)
Bebeauty
(1)
Bell
(3)
Bielenda
(1)
Blueberry Store
(2)
błyszczyk
(4)
Born Pretty Store
(10)
Carla Cosmetics
(1)
Catrice
(8)
China Glaze
(2)
Color Club
(1)
Colour Alike
(9)
creativenailparty
(1)
demakijaż
(1)
Eisenberg
(1)
El Corazon
(3)
Essence
(7)
Essie
(11)
Estée Lauder
(1)
Euro Fashion
(1)
Eveline
(1)
farby do włosów
(3)
Flormar
(2)
Freedom
(1)
Garnier
(1)
Glambrush
(1)
glitter
(1)
Golden Rose
(15)
Gosh
(4)
haul
(5)
Joanna
(1)
Joko
(1)
KADS
(2)
Kaleidoscope
(1)
Kiko
(2)
korektor
(1)
Kote
(1)
kredka do ust
(1)
krem bb
(1)
krem do rąk
(1)
krem do twarzy
(2)
krem pod oczy
(1)
L'biotica
(1)
L'Oreal
(1)
La Femme
(9)
lakier
(38)
lakier do ust
(4)
Lemax
(1)
Life
(1)
lip tint
(1)
Lovely
(7)
Manhattan
(1)
maseczka do twarzy
(1)
Maybelline
(4)
Miss Sporty
(1)
Misslyn
(1)
mleczko do demakijażu
(1)
Models Own
(4)
My Secret
(3)
naklejki wodne
(1)
naturalna pielęgnacja
(1)
NYC
(1)
O.P.I.
(3)
odżywka do paznokci
(1)
Oriflame
(1)
Orly
(2)
P2
(1)
Paese
(7)
pasta
(1)
pielęgnacja
(8)
podsumowanie
(1)
porównanie
(1)
Poshe
(1)
projekt
(1)
Revlon
(1)
Rimmel
(8)
rozdanie
(1)
Sally Hansen
(2)
Schwarzkopf
(1)
Seche Vite
(9)
Sensique
(5)
stemplowanie
(18)
Syoss
(1)
szampon
(1)
szminka
(16)
targi
(1)
Theo Marvee
(1)
Tisane
(1)
top coat
(4)
ulubieńcy
(1)
usta
(24)
Vipera
(2)
Wibo
(8)
włosy
(3)
zdobienie
(12)
Ziaja
(3)
Zoya
(1)
żel do mycia twarzy
(1)
.