Dziś był fajniutki dzień w sumie. Tylko angielski, potem zakupki w zatłoczonym Rossku w gdańskim Manhattanie(nie przekroczyłam 5 dych, chwała Panu!), następnie odebrałam i zapłaciłam za swoje zamówienie z MAANI.pl, a kilka godzin temu zamówiłam top coat z Poshe. Tylko teraz zaczęło mnie coś rozkładać, nie lubię tego.
Ale do rzeczy. Chciałabym podzielić się kilkoma przemysleniami na temat top coatów. Wypróbowałam już kilka i muszę przyznać, że wszystkie zaczęły po pewnej chwili zawodzić.
Te topy aktualnie są u mnie. Chyba najbardziej zawiodłam się na Kwiku, tyle dobrego się naczytałam, a co w zamian dostałam?
Kwik Kote kupiłam jakoś na przełomie końca roku, nie pamiętam czy w grudniu, czy styczniu. Na samym początku byłam zachwycona: ta tafla, połysk, przedłużenie trwałości, czas schnięcia. Wszystko bardzo dobrze wyglądało, paznokcie jak sztuczne... Do czasu. Po około miesiącu, po nałożeniu, co 2-3 paznokcie robiły się bąbelki, które wyglądały jak nakłucia + zwykłe, klasyczne bąbelki. A szkoda, bo Hebe mam pod dostatkiem w Trójmieście i myślałam, że uda mi się w końcu coś stacjonarnie dostać dobrego. Cena regularna to około 17 zł, jeśli dobrze pamiętam.
Misslyn 60 sec top dry z kolei kupiłam stacjonarnie u siebie w rodzimych stronach, w Giżycku. Służył mi całkiem dobrze, schnął może nie ekspresowo, ale przyzwoicie, bardzo ładnie się błyszczał i w sumie dopiero na tym poziomie, co jest teraz, zaczął sprawiać problemy. Jak nie znajdę nic lepszego to może do niego wrócę, kosztuje, z tego co pamiętam, 24 zł, także źle nie jest
Pędzelek z Misslyn jest wąski, ale giętki i bardzo dobrze się nim operuje, za to z Kote jest szeroki, przy węższych paznokciach wystarczy jedno pociągnięcie.
Dwa topy z Sally Hansen sprawują się bardzo podobnie. Ładnie błyszczą, szybko schną, za to jak przekraczasz granicę pomiędzy 1/3 a 1/2 buteleczki zaczyna bąblować i gęstnieć. Dries Instantly jest nieco rzadszy od brata w czerwonej butelce, lecz użytkuje się tak samo przyjemnie, dopóki oczywiście nie zaczynają sprawiać problemów. Koszt Dries Instantly to ok. 15 zł na allegro, często zdarzają się tańsze aukcje, stacjonarnie nigdzie go nie widziałam, Insta Dri w drogeriach, w cenie regularnej, kosztuje około 25 zł, na allegro też w granicach 15 zł.
Pędzelki, jak widać, mają kształt identyczny, różnią się tylko kolorem. Nie sprawiają większych problemów z pokryciem całej płytki. W miarę giętkie i zwrotne.
Essence Better Than Gel Nails kupiłam przed świętami Wielkiej Nocy. Wysycha w podobnym tempie jak Misslyn, może trochę wolniej, przyzwoicie się błyszczy, niestety, zdarza się mu już bąblować i zgęstniał. Szkoda, bo jest dostępny w cenie poniżej 10 zł, liczyłam, że może się zaprzyjaźnimy.
Gosh Base/Top Coat kupiłam pod koniec marca w czasie promocji w Hebe -40%. Bardzo ładnie się błyszczy, nie bąbluje, jest rzadziutki i milutko się go nakłada na paznokcie, za to schnie przeraźliwie długo. Jak już wyschnie, trzyma się naprawdę znakomicie, także jak mam czas na dłuższe schnięcie, sięgam po niego(jak widać, nie za często). W cenie regularnej kosztuje chyba ok. 22-23 zł, jeśli dobrze pamiętam.
Jako bazy jeszcze go nie używałam, mam mnóstwo odżywek, które wolę nakładać pod spód, nie dość, że osłaniają paznokieć to jeszcze go wzmacniają.
Pędzelki są podobnej grubości, tym z Gosha przyjemniej się posługuje, łatwiej się rozczapierza.
Nie znalazłam jeszcze top coatu, który by szybko sechł i nie tracił zbyt wcześnie swoich właściwości. Jak na razie, najbliżej ideałowi było top coatowi z firmy Misslyn. Niestety, nawet jak w Hebe jest szafa tej firmy, często nie ma tego lakieru nawierzchniowego, a szkoda, bo naprawdę jest wart wypróbowania.
Przepraszam, jeśli post jakiś jest nieskładny, ale nie czuję się najlepiej, a jeszcze bazy danych na mnie czekają.
I na koniec moje pierwsze Modelki z najnowszej kolekcji. Ciężko idzie się przyzwyczaić do ich nakładania, ale efekt jest wart męki :) Różowy sam schnie do błysku, za to zielony do satyny, na wierzch dodałam top coat z Essence, który się mnie chyba posłuchał dziś, bo bąbelków nie widzę.
Jak ponoszę je trochę dłużej napiszę o nich dłuższego posta :)
A wy macie swoje ukochane top coaty czy tak jak ja dalej poszukujecie? Ja liczę na Poshe, może w końcu on podoła zadaniu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tagi
Aliexpress
(3)
Astor
(2)
B. Loves Plates
(5)
balsam do ust
(1)
Barry M
(1)
Bebeauty
(1)
Bell
(3)
Bielenda
(1)
Blueberry Store
(2)
błyszczyk
(4)
Born Pretty Store
(10)
Carla Cosmetics
(1)
Catrice
(8)
China Glaze
(2)
Color Club
(1)
Colour Alike
(9)
creativenailparty
(1)
demakijaż
(1)
Eisenberg
(1)
El Corazon
(3)
Essence
(7)
Essie
(11)
Estée Lauder
(1)
Euro Fashion
(1)
Eveline
(1)
farby do włosów
(3)
Flormar
(2)
Freedom
(1)
Garnier
(1)
Glambrush
(1)
glitter
(1)
Golden Rose
(15)
Gosh
(4)
haul
(5)
Joanna
(1)
Joko
(1)
KADS
(2)
Kaleidoscope
(1)
Kiko
(2)
korektor
(1)
Kote
(1)
kredka do ust
(1)
krem bb
(1)
krem do rąk
(1)
krem do twarzy
(2)
krem pod oczy
(1)
L'biotica
(1)
L'Oreal
(1)
La Femme
(9)
lakier
(38)
lakier do ust
(4)
Lemax
(1)
Life
(1)
lip tint
(1)
Lovely
(7)
Manhattan
(1)
maseczka do twarzy
(1)
Maybelline
(4)
Miss Sporty
(1)
Misslyn
(1)
mleczko do demakijażu
(1)
Models Own
(4)
My Secret
(3)
naklejki wodne
(1)
naturalna pielęgnacja
(1)
NYC
(1)
O.P.I.
(3)
odżywka do paznokci
(1)
Oriflame
(1)
Orly
(2)
P2
(1)
Paese
(7)
pasta
(1)
pielęgnacja
(8)
podsumowanie
(1)
porównanie
(1)
Poshe
(1)
projekt
(1)
Revlon
(1)
Rimmel
(8)
rozdanie
(1)
Sally Hansen
(2)
Schwarzkopf
(1)
Seche Vite
(9)
Sensique
(5)
stemplowanie
(18)
Syoss
(1)
szampon
(1)
szminka
(16)
targi
(1)
Theo Marvee
(1)
Tisane
(1)
top coat
(4)
ulubieńcy
(1)
usta
(24)
Vipera
(2)
Wibo
(8)
włosy
(3)
zdobienie
(12)
Ziaja
(3)
Zoya
(1)
żel do mycia twarzy
(1)
.
50 golda :v na Kortowiade a nie kase marnować w drogeriach :p
OdpowiedzUsuńJestem w nastroju nie na kortowiadę i nie na wszystko :v
Usuńz tego co pokazałaś znam tylko insta-dry i sobie chwale minusem jego jest to ze gęstnieje :/
OdpowiedzUsuńMi się podobał, dopóki nie zaczął robić bąbelków, i to takich bardzo nieprzyjemnie wyglądających na paznokciu :/
UsuńMiss Sporty też ma top coat'a przyśpieszającego wysychanie - nie wysycha może super hiper szybko, ale nie gęstnieje, nie robi bąbli i kosztuje ok 8zł :)
OdpowiedzUsuńJak znajdę go w szafie to kupię, na razie gdzie nie pójdę to wykupią :C
Usuńjeżeli chodzi o taki niebieskawy to jak dla mnie jest fatalny.. robił mi "maźnięcia" schnie jak dla mnie bardzo długo jak na top coat przyśpieszający wysychanie i zostawiał niebieski barwnik... aż się zastanawiam czy nie był wadliwy skoro już nie jedna osoba go zachwala ;/
UsuńJa długo używałam insta DRI (zawsze jak była połowa co jakiś czas dodawałam 5 kropel rozcięczalnika nie tracił swoich właściwości) również wypróbowałam milion top coatów ale ideału wśród nich nie ma :/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że gdzieś istnieje, w dobrej cenie, nie bąblujący, nie rozmazujący wzorków... Ech, marzenia :D
UsuńDokładnie tego się obawiam, że to tylko marzenie :D
UsuńA ja Ci polecę coś niepopularnego, a co jest moim ukochanym top coatem - Paese akrylowy utwardzacz <3 Używam jako bazowego i jako nawierzchniowego. Czasami po nim aż się wkurzam, że mi się lakier nie ściera, bo chciałabym już nowy kolor, a nie schodzi :D Co prawda pod koniec (jak już ciężko wydobyć go z buteleczki) gęstnieje, ale to takie tam resztki ;) Naprawdę, gorąco polecam :D
OdpowiedzUsuńPowiadasz? Zastanawiałam się nad nim przy komplementowaniu Paese Boxa, nie wzięłam :C Cóż, jak będę miała więcej pieniążków, na pewno zobaczę :)
UsuńDobry post:D też szukam idealu, chociaż uważam, że chwilowo znalazłam:D Zachwycam się SH Insta Dri.. ale nieuchronnie zbiżam się do 1/3 butelki i lekko obawiam się cóż będzie dalej:) Ten z Essence też mam, użyłam może 2 razy, nie wiem jak dalej, ale mnie ten połysk średnio zadowalał. Miałam GR gel look, wszystko pięknie gdzieś do połowy... jednym słowem czekam na jakiś wynalazek:) Ktoś kiedyś pisał o Kiko? O ile sie nie mylę... pamiętam jeszcze jakiś Essie dobry no i Orly.. ale to już ceny z kosmosu pewnie.
OdpowiedzUsuńSą osoby, którym praktycznie do końca się dobrze sprawuje, także może i tobie się uda. Ja z nim próbowałam i przelewania do mniejszej butelczki, i rozcieńczania delikatnego, nic nie chciało pomóc.
UsuńTopy z Essie, Orly czy OPI to moje małe marzenia, fajnie by było móc je kiedyś wypróbować, ale z drugiej strony, jakby miały okazać się jakimiś bublami na moich paznokciach, wolę zawodzić się na tańszych zamiennikach.
W sumie z top coatów zostały mi 2 'legendy', Poshe i Seche Vite, z których pierwszy powinien na dniach do mnie zawitać :)
Oj to widzę, że w tym temacie marzenia mamy podobne:) Pomijam, że przygarnęłabym większość kolekcji Orly. :)
OdpowiedzUsuńCo do tych legend, to jestem ciekawa Twojego zdania.. mnie skutecznie odstaszały opinie, że ściągają lakier. Zobaczymy, mam nadzieję, że się sprawdzą:)
Znalazłam aukcję z Poshe w bardzo atrakcyjnej cenie, aż żal było mi nie kliknąć i nie wypróbować, bo akurat o Poshe mniej złych opinii słyszałam mimo wszystko :D
UsuńJa właśnie zamówiłam Insta Dri po wielu poleceniach, mam nadzieję, że sprawdzi się u mnie, bo mam duży problem z malowaniem paznokci i wysychaniem lakieru
OdpowiedzUsuńMoje paznokcie chyba po prostu nie lubią top coatów, bo jeszcze żaden nie sprawdził się 100%-owo.
UsuńJedno wiem, że Insta Dri jest nie dla mnie, po 2-óch podejściach nie mam sił na kolejne :v
Sporo tego przetestowałaś :) Ja lubię tylko topcoaty-wysuszacze. Miałam jak dotąd Seche Vite (mój pierwszy, ale inne są lepsze), Sally Hansen Insta Dri (całkiem spoko) i Poshe (mój ulubiony, właśnie zaczęłam trzecie opakowanie:)). Każdy z nich po jakimś czasie gęstnieje, ściąga lakier i bombluje, ale wystarczy dodać rozcieńczalnika i jest super :)
OdpowiedzUsuńMoże spróbuję rozcieńczalnika, ale z drugiej strony kiedy go używać, jak w wielu topach jeszcze do połowy nie doszłam i już zaczynają się mega problemy :v
UsuńMój ukochany top coat to Essie Good to Go, jest fantastyczny :D
OdpowiedzUsuń