Dziś o odżywce, która ma niemały wkład w uratowanie moich paznokci od zguby.
Jakiś czas temu, na początku wakacji, przełom czerwiec/lipiec moje paznokcie zaczęły odmawiać posłuszeństwa, łamać się i rozdwajać, pomimo tego, iż są naturalnie grube i wyglądają na zdrowe. Potrzebowałam odżywki, myślałam nad złotą Sally Hansen (swój egzemplarz, co miałam wcześniej, oddałam osobie w potrzebie), ale pieniędzy na koncie nie było, a stacjonarnie bym przepłaciła że hej. Byłam skłonna nawet kupić coś z formaldehydem, na całe szczęście istnieją małe drogerie, gdzie można dostać słabiej dostępne produkty.
Odżywki Joko znam nie od dziś, ich produkty kilkakrotnie się sprawdziły. Jedynym, co w starszej wersji mi przeszkadzało, była zakrętka, która pod wpływem zbyt dużego nacisku szybko się łamała. Do działania jednak się nie mogłam przyczepić, zawsze wszystko było w porządku, dlatego byłam ciekawa, czy nowa seria również będzie dobra.
O samym produkcie producent mówi: Odżywka odbudowująca przeznaczona do cienkich, łamliwych i rozdwajających się paznokci, zniszczonych zabiegami manicure, pedicure, lub po usunięciu tipsów. Formuła zawierająca związki krzemu, witaminę C oraz proteiny pszenicy pokrywa paznokcie ochronną warstwą, wzmacniając je i zapobiegając ich łamaniu. Preparat zabezpiecza przed przebarwieniami, uszczelnia i wygładza płytkę. Zapewnia bezbarwne, gładkie i lśniące wykończenie. Nie zawiera szkodliwego aldehydu mrówkowego, toluenu, DBP i kamfory. (źródło) Czy obietnice zostają spełnione?
Najpierw jednak kwestie wizualne. Joko zmieniło wygląd odżywek, wprowadzając zakrętkę w migdałowym kształcie, wygodnym w użytkowaniu i szeroki pędzelek, który wąskie paznokcie jednym pociągnięciem pokryje idealną warstwą odżywki. Schnie w ekspresowym tempie, gdy skończymy malować obie dłonie, możemy już kłaść kolorowy lakier lub drugą warstwę produktu, jeśli chcemy go nosić solo. Nie posiada również zbyt nieprzyjemnego zapachu, co również cenię w tego typu produktach. Bardzo dobrze chroni przed przebarwieniami, lakiery, które mają tendencje do przebarwiania, nie szkodziły za bardzo naturalnemu odcieniowi płytki. Jest też wydajna, zużycie od lipca jest widoczne na zdjęciu, a używałam jej co dzień lub dwa, jestem lekko zboczona, jeśli idzie o malowanie paznokci :)
A jakie są efekty? Paznokcie po dwóch/trzech tygodniach wzmocniły się, przestały łamać, a rozdwajanie było minimalne. Teraz, po prawie półtora miesiąca stosowania paznokcie są praktycznie nie do połamania, długie, mocne, Dodam, że w międzyczasie intensywnie olejowałam dłonie, przez dwa tygodnie prawie codziennie, teraz ograniczam się do dwóch-trzech razy w tygodniu, zatem wszystkich zasług nie mogę przypisać tej odzywce, jednak wiem jak sam olej działa na moje paznokcie i ile muszę czekać na efekty(dwa razy tyle, co przy stosowaniu duetu odżywka/olej). No i ograniczyłam piłowanie do minimum, robiłam to tylko wtedy, gdy była wielka potrzeba.
Moje paznokcie teraz tak się prezentują obecnie, po jednej warstwie odżywki. Jestem zachwycona efektami i polecam wam szczerze wypróbować ten produkt. Nie wiem, czy solo da radę, ale jako lakieromaniaczka uważam olejowanie przynajmniej raz w tygodniu za podstawę, a przy problemach najlepiej robić to kiedy tylko można, na pewno nic na tym nie ucierpi.
Zakupiłam tę odżywkę za 10,90 zł, dostępność... Jak to z Joko bywa, internet i drogerie niesieciowe(nie wiem jak się mają drogerie Jaśmin czy Blue, nie mające swoich sklepów w Trójmieście czy na Mazurach).
Macie jeszcze jakieś odżywki godne polecenia? Odżywkowe hity i kity? Albo jakieś swoje sprawdzone sposoby na niesforne paznokcie?
Miałam kiedyś jedną z Joko i,co dziwne,spowodowała u mnie "łuszczenie się" płytki. Ale słyszałam już wielokrotnie,że u innych się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam po żadnej odżywce łuszczenia się płytki, ale kilkakrotnie miewałam za to chwilowe wzmocnienie, a potem 2-3 miesięczne problemy z paznokciami :C
UsuńJa jestem wierna Eveline
OdpowiedzUsuńJa z racji formaldehydu jakoś nie jestem przekonana, ale w sumie kiedyś miałam którąś wersję i taka zła nie była, tylko skórki jak na Saharze...
UsuńMuszę ją kupić :D
OdpowiedzUsuńTo będę czekać na twoje zdanie na jej temat :)
UsuńChyba w gimnazjum używałam ich odżywek, więc niestety nie pamiętam działania ;< teraz kupiłam utwardzacz płytki z Essence, więc zobaczę działanie :p
OdpowiedzUsuńpomaluję i obfocę dziś modelkę ;)
Kto by tam czasy gimnazjum pamiętał, haha :D
UsuńCzekam na swatche modeleczki <3
Nie miałam jeszcze tej odżywki, ale może ją wypróbuję, choć dostępność faktycznie jest nie najlepsza :/ Super, że paznokcie aż tak się wzmocniły ;)
OdpowiedzUsuńDlatego ja lubię mniejsze drogerie, zawsze można coś ciekawego i słabiej dostępnego upatrzeć :) A z paznokciami to wciąż nie mogę uwierzyć, że takie mocne są, pewnie jakiś troll z ich strony się szykuje, haha :c
UsuńBrzmi nieźle :-) Ja używam teraz Nail Tek i też jest ok ;-)
OdpowiedzUsuńNad Nail Tekiem zastanawiam się od jakiegoś czasu, może jak będzie na promocji w SP to się skuszę :)
UsuńUrosły bardzo ładnie :) Ja nie stosuję odżywek, tylko olejuję pazurki oliwą z oliwek :)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię odżywki, warstwa ochronna i dodatkowe wzmocnienie dla paznokci, ale też nie oczekuję, że same całą brudną robotę wykonają w powrocie paznokci do zdrowia :)
Usuńmoim odzywkowym hitem jest evelive diamontowa :) joko nie znam a w drogeri blue u siebie jej nie widzialam :)
OdpowiedzUsuńRównież jestem w trakcie kuracji paznokciowej :D
OdpowiedzUsuńObecnie używam maski do paznokci na noc z Avonu, która (o dziwo) działa. :)
OdpowiedzUsuńA co do odżywek z Joko, to rzeczywiście zakrętka zawsze z czasem się łamała :/
fajnie, że tak dobrze się sprawdza, może kiedyś ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNa mnie jakos wiekszosc odzywek nie dzialala... no chyba, ze zle :/ teraz trzymam sie SH i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej odżywki. Jeszcze.
OdpowiedzUsuńSama z niej korzystam i jestem bardzo zadowolona;)
OdpowiedzUsuńMiałam strasznie rozdwajające się paznokcie, a ta mi je uratowała;)
Zapraszam na mojego nowego bloga:
http://kosmetyczne-zapiski.blogspot.com/