Catrice Made to Stay Smoothing Lip Polish(dłużej się nie dało) w kolorze 040 Let's Red Loud! to drugi mój kolor z tej serii marki. Różowy Mission PINKpossible to jedno z moich ulubionych mazideł, zwłaszcza, kiedy potrzebuję mega trwałości, wiem, że ten kolor mnie nie zawiedzie. Miałam duże oczekiwania co do tego koloru, który kupiłam przy okazji likwidacji niektórych kolorów z kolekcji Catrice jesienią.
zgnij, przepadnij pryszczu :c
Let's Red Loud! to ładny, żywy odcień czerwieni, trochę kojarzącej mi się z jabłkami, nie do końca kryjącej. Produkt się dobrze nakłada za pomocą wygodnego aplikatora z wgłębieniem, dzięki czemu lakieru powinno wystarczyć na całkowite pokrycie ust. I wystarcza, jednak jeśli ktoś chce się cieszyć mega połyskliwymi ustami, niech dołoży sobie kolejną.
Trwałość w tym kolorze nie powala, nie jest jednak też tak zła, cztery godziny to i tak bardzo dobry wynik. Bez jedzenia, z jedzeniem oczywiście czas ten maleje. Przy nałożeniu oszczędnym na usta wyciera się ładnie, równomiernie, przy obfitszym bywa różnie.
nikt nie zaprzeczy, że nieziemsko się błyszczy, prawda?
Ten kolor kupiłam za niecałe 8 zł w Hebe, regularna cena serii to, bodajże, 20,99. Trochę sporo, biorąc pod uwagę, że różne kolory diametralnie różnią się trwałością. A może dlatego wycofali ten kolor? Nie wiem, ja na pewno jeszcze jakiś kolor wypróbuję, może to trochę wyjaśni, czy tylko jeden odcień jest super trwały czy też nie.
A jak wam się widzą błyszczące usta w mocnym kolorze? Ja mogę tak zawsze :)
ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńmiałam okazję testować, dla mnie jednak kolor trochę za mocny :p
OdpowiedzUsuńKolor śliczny, rzeczywiście jak soczyste jabłko :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie jest ok :)
OdpowiedzUsuńNa Twoich ustach wszystko ładnie wygląda ;) a zmiana czasu jest dobijająca.. w tą stronę.. Ja na nieszczęscie przywiozłam ze soba zegarek z Irlandii który jest ustawiony na ten nieszczęsny kraj.. i czasu ni jak sie kuźwa nie da zmienić...
OdpowiedzUsuńKolor świetny, ale dla mnie na usta stanowczo za ostry :)
OdpowiedzUsuń