Blog kosmetyczny chodził za mną od zawsze w sumie, jednakże wcześniej nie widziałam siebie w roli blogerki. Teraz jednak stan paznokci się poprawił, ręka mniej się trzęsię - pomyślałam, czemu nie, opowiadań i tak teraz nie piszę, w inne ciemne strony internetu się nie zapuszczam, może więc tu spróbuję. No i jestem!
W skrócie o mnie: jestem Zuzia, stwierdzono u mnie lakieroholizm i będę was straszyć swoimi recenzjami w internetach. Jak mi to wyjdzie, zobaczymy. Będę wdzięczna za wszelkie rady ;)
Paese Silk to nowość na stoiskach Paese. Jak sam producent mówi: seria SILK to lakiery, które po naniesieniu i wyschnięciu tworzą na paznokciach piękne, satynowe wykończenie. Pomimo zmatowienia płytki paznokcia, zawarta w lakierze perła delikatnie odbija światło nadając niecodzienny, niespotykany dotąd efekt łącząc wielowymiarowy mat z subtelnym rozświetleniem. (źródło)
W jej skład wchodzi 10 pastelowych odcieni, a dziś zaprezentuję wam jeden z nich.
Paese Silk 370 to niejednoznaczny, trudny do zdefiniowania odcień; dla mnie wrzosowy z dużą notką szarości. Zamknięty jest w klasycznej buteleczce dla firmy, kryjącej 9 ml produktu, a od zwykłego lakieru odróżnia go napis z przodu, będący nazwą serii. Aplikuje się go bezproblemowo,a kryje już przy jednej warstwie! Sama z reguły i tak daję dwie, zawsze ładniej wyglądają i się trzymają też lepiej. Przy dwóch wysycha w miarę szybko; przynajmniej ja, zwolennik szybkiego wysychania, nie miałam problemów z czasem wysychania i utwardzania.
Mała uwaga: przy jednej warstwie, bez lakieru bazowego, lakier staje się jakby bardziej matowy i szorstki w strukturze, traci trochę swego uroku.
Dwie warstwy lakieru na złotej odżywce SH
Jak widać, w błysku flesza lakier całkiem ładnie błyszczy, zachowując jednak swoistą satynowość. Nie wiem jak wy to widzicie, ale ten efekt jest dla mnie cudowny i mogłabym w tym lakierze chodzić cały czas. Niestety, za dużo się ma ich w kolekcji, żeby było to możliwe ;)
Tutaj zdjęcie bez flesza, lekko nieostre, ale doskonale pokazuje jak wygląda ten lakier na co dzień
Trwałość jest kwestią indywidualną, u mnie wytrzymał 2 dni bez żadnych uszczerbków, potem go zmyłam, dla mnie nosić lakier więcej niż 24 godziny to oznaka albo braku czasu, albo wielkiego przywiązania. W tym wypadku to drugie.
Lakier w cenie regularnej na stoiskach Paese dostępny jest w cenie 15,90 zł, ja skorzystałam z lakierowego Paese Boxa, w ten sposób wyszło mi około 6 zł za lakier. Kto jeszcze nie ma swojego, a chciałby, polecam, lakiery Paese są, przynajmniej jak dla mnie, wytrzymałe i przyjemne w aplikacji, a do tego te kolory... Ach, po prostu miód na moje zalakierzone serce.
A wy, co sądzicie o lakierach Paese i serii Silk?
Witamy w gronie:D
OdpowiedzUsuńmam wrażenie że aparat zjadł satynowość lakieru. ale kolor ładny:) ja w swoim boxie wzięłam tylko lakiery o kremowym wykończeniu, bo jakoś inne mniej mnie ciągną, ale kto wie... może w najbliższej przyszłości;) bo przyznam że bardzo mi się spodobała jakość ich lakierów.
Mój aparat mnie nie lubi, poza tym warunki do robienia zdjęć mam straszne, mieszkanie w suterenie robi swoje :C
UsuńJakość lakierów jest bardzo spoko, ale z drugiej strony, jak ja maluję prawie codziennie paznokcie... Aż tak trwałych nie potrzebuję :D
właśnie wróciłam z Paese Boxem dla koleżanki- przejrzałam całą serię Silk i jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo za miły komentarz :)
Niestety z tej firmy lakieru jeszcze nie miałam ;p Chociaż kolor całkiem fajny :D
OdpowiedzUsuńIskra: Lunek, wspieram Cię jak nigdy wcześniej. :*
OdpowiedzUsuńZa drobinkami nie szaleję, ale ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńCzaiłam się na lakier z tej serii kupując boxa, ale ostatecznie nie wzięłam.. Teraz żałuję, bo na paznokciach wygląda super :)
OdpowiedzUsuń