Zacznę od kolorówki, bo jest jej mniej :)
Lakierów przez wakacje przewinęła się cała masa, ale zdecydowanie maty najmilej wspominam na paznokciach. Wszystkie matowe/satynowe kolory trzymają się doskonale mojej płytki i bez problemu wytrzymują 3 dni jedynie z delikatnie otartymi końcówkami, co jak na lakier bez topu jest u mnie świetnym wynikiem. Niestety, jeszcze nie zeswatchowałam jeszcze tych odcieni, ale zrobię to w najbliższym czasie, a są to Catrice z limitki Candy Shock Bring me peach o przepięknym satynowym wykończeniu i turkus ze zwiększoną ilością zielonych tonów(tak sądzę, kolor jest ciężki do opisania), czyli całkowicie matowy Golden Rose Matte 31. Odżywkę z Joko już wcześniej opisywałam, wciąż ją uwielbiam i na pewno do niej nieraz wrócę, teraz inna czeka na wypróbowanie.
Jeśli idzie o usta to szalałam z kolorami, w końcu przy opalonej skórze praktycznie wszystko super wygląda, jednak najmilej wracałam do tych dwóch kolorów. Obydwie mają cudowne kolory, bardzo dobre właściwości i przepięknie pachną. No i te kolory ♥
No i czas na pielęgnację. Na uwagę na pewno zasłużyły u mnie produkty z serii Manuka, naprawdę działają, choć jeszcze jakiś czas temu miałam mieszane zdanie o nich, bo mały wysyp mi się zrobił. Znalazłam jednak winnego, mleczko do demakijażu, a cera znów się ustabilizowała. Na pewno niedługo coś o nich napiszę więcej, bo są tanie jak barszcz, a dla osób z cerą jak moja - tłustą, problematyczną - powinno się sprawdzić.
Żel peelingujący jest naprawdę niesamowicie wydajny, bo używam go od miesiąca, zwykle dwa razy dziennie, a nie ubyło więcej niż 1/5 opakowania. Cała ta seria jest naprawdę tania, za pojedyncze produkty więcej niż 10 zł nie zapłacimy. Słynny zaś peeling bardzo mocny z serii Pro jest naprawdę mocny i doskonale złuszcza naskórek. Przy wydajności, jaką prezentuje, cena nie wydaje się taka straszna(ok 25 zł na stoiskach Ziaji, ale w internecie można taniej dorwać). Wielbicielki mocnych peelingów - polecam wypróbować!
Skusiłam się też na kupno odżywki z Nivea i to był strzał w dziesiątkę, moje włosy są po niej idealne wręcz, błyszczą się, są gładkie i nawet końce nie wyglądają źle. Do tego ta konsystencja, uwielbiam gęste odżywki!
Ostatni ulubieniec jest wynikiem eksperymentu i tego, że trzeba zużyć starą kawę, którą zostawili poprzedni lokatorzy. Nie wiem, czemu się wstrzymywałam od płukanek, kawowa jest dla moich włosów wybawieniem! Włosy nie wypadają, błyszczą się jeszcze bardziej, są lepiej odżywione i w ogóle same ochy i achy. No i idealnie się sprawdza jako przyciemniacz włosów, porównuję zdjęcia zrobione na przestrzeni niecałego miesiąca i naprawdę jest moc. Przy okazji historii farbowania ostatniego na pewno dorzucę coś więcej na temat tego cuda. Jedyną wadą jest dla mnie to, że zapach się szybko ulatnia...
To jest moja lista ulubieńców wakacyjnych. A u was co się sprawdziło, co was zachwyciło?
Przepiękny kolor lakieru z Golden Rose :) A odżywkę Nivea muszę w końcu wypróbować. Moja siostra ją miała i również zachwala :)
OdpowiedzUsuńPodobnego koloru jeszcze nie spotkałam, a wiele serii i kolorów widziałam :D A odżywka jest mega, włosów nie odżywia, ale idealnie je wygładza i są taaakie mięciusie :D
UsuńOdzywkę LL Nivea miło wspominam :) Z Ziają Manuka się nie lubię a i peeling Pro mnie nie zachwycił :)
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych odżywek, jakie miałam, to fakt. A z produktami Ziaji szkoda, że się nie polubiłaś, ale wiadomo, każda cera ma swoje potrzeby, ja się cieszę, że znalazłam bardzo dobre produkty za naprawdę niewiele :D
UsuńKrem na noc z kwasem migdałowym Ziaji też polubiłam :)
OdpowiedzUsuńDo niego bardzo sceptycznie podchodziłam, ale naprawdę fajnie łagodzi wszelkie wypryski :D
UsuńKolorówka przeważnie jest najciekawsza... jakoś przyjemniej się ją czyta. No i ogląda zdjęcia - może następnym razem wstawisz zdjęcia np. pomalowanych na dany lakier pazurków? :)
OdpowiedzUsuńAkurat jeszcze tych lakierów nie udało mi się zesłoczować, choć miałam je naprawdę często, haha :) Ale następnym razem pomyślę i zrobię jakiś ładny kolorówkowy kolaż, dzięki za podsunięcie pomysłu :)
Usuńsame ciekawe rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńNieciekawych nie powinno się używać, prawda? :D
UsuńLadny ten lakier z goolden rose: ) musze sobie cos kupic z tej serii ziaji: )
OdpowiedzUsuńO tym lakierze to chyba same superlatywy będą :D A tę serię Ziaji polecam wypróbować, droga nie jest, a u mnie same cuda zdziałała :D
UsuńTa pasta z Ziaji jest również moim ulubieńcem. Jest idealna :) Chyba skuszę się na resztę kosmetyków z tej serii :)
OdpowiedzUsuńŻel jest super, tani i megawydajny, krem też ładnie nawilża i niweluje wypryski, a z pozostałych kosmetyków z tej serii jeszcze reduktor mnie kusi, ciekawa jestem, czy u mnie by się sprawdził :D
UsuńOstatnio zakupiłam tą pastę oczyszczającą z serii Manuka z Ziaji i powiem Ci, że po pierwszym razie nie jestem zachwycona, ale może przy dłuższym stosowaniu się przekonam :) Odżywkę z Nivea uwielbiam tak jak ty, mam po niej tak gładkie włosy jak po żadnej innej :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że kawa tak działa na włosy. Dobrze wiedzieć! :-)
OdpowiedzUsuńNie znam nic z tego ale ta matowa zielen z GR to bym chciala, choc boje sie, ze ona moze wygladac tak samo po 24h jak czern...
OdpowiedzUsuńCzyli zrobi sie blyszczacy! ;(
Usuńmam z GR inny odcien ale bardzo lubie ;)
OdpowiedzUsuńMam matowy róż GR i bardzo go lubię ; w sumie szybko przestaje być matowy, ale i tak efekt jest świetny
OdpowiedzUsuńten mat z GR ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńa odżywka long repair to jedna z moich ulubieńców :D
Czekam na swatche Catrice :D Czy po tej płukance utrzymuje się zapach kawy? :> Bo strasznie go nie lubię ;<
OdpowiedzUsuńsuper ulubiency:) lakiery i pomadki slicznie:):):)
OdpowiedzUsuńnowa seria z ziaji również podbiłam moje serce! tak samo jak ta fuksjowa kredka do ust :)
OdpowiedzUsuń